Prawdziwy domowy,soczysty,biały serek.Pewnie, gdybym mieszkała w Polsce nigdy bym go nie zrobiła a tak, tęsknota zanim zmusiła mnie do tego.Okazało się ,że wcale nie jest to trudne,choć pierwszy mi nie wyszedł,następne opanowałam do perfekcji.
Składniki:
- 1,5 litra mleka (najlepiej świeżego ale jak nie ma może być pasteryzowane)
- 2 łyżki mleka zsiadłego lub kefiru
- 1\3 szklanki śmietanki 30% jeśli używamy mleka pasteryzowanego -opcjonalnie
- pielucha tetrowa
- sznurek ok 1m
- garnek
Mleko przelewamy do garnka razem ze śmietanką i kefirem lub zsiadłym mlekiem.Zakrywamy pieluchą tetrową i owiązujemy sznurkiem do o koła.Zostawiamy na dwa dni.Zsiadłe mleko podgrzewamy do temperatury max.30 stopni C. Uwaga, aby nie przegrzać bo ser będzie twardy.Delikatnie mieszamy tak aby równomiernie się podgrzało i aby serwatka się oddzieliła.Przelewamy na pieluchę, związujemy na górze i wieszamy, aby się odcedziło.Jak serwatka już przestanie mocno lecieć wkładamy całość z pieluchą do miseczki chłodzimy w lodówce ok.godziny.Po wyjęciu odlewamy serwatkę,która jeszcze naszła i wyjmujemy gotowy ser z pieluchy.Przechowujemy w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz